Tajemnicze Istoty w kapeluszach cz. II
Nie mają wartości odżywczych ani witamin. Są ciężkostrawne i mogą być niebezpieczne. Takimi hasłami odstraszano nas od grzybów całe lata.
Jednak prawda na ich temat jest inna.
I w dodatku nie pochodzi ona z tzw. alternatywnych źródeł, ale od uznanych naukowców, na przykład od prof. dr hab. Bożeny Muszyńskiej. Pani profesor, wybitny fachowiec, farmaceutka, botanik i mykolog, chętnie dzieli się swoją wiedzą ze wszystkimi, którzy chcą poznać prawdziwe „oblicze” grzybów.
Jednak prawda na ich temat jest inna.
Ciekawe, że pierwsze, historycznie udokumentowane, powiązanie człowieka z grzybami sięga 30 - 40 tysięcy lat wstecz. To właśnie z tamtego okresu pochodzi afrykański wizerunek człowieka z głową pszczoły. Jego ciało, pokryte grzybkami psilocybe, uważnemu obserwatorowi wiele mówi o rozwoju naszej świadomości. Może grzyby nie tyle zmieniają naszą świadomość, co ją przywracają na właściwe miejsce?
Wiedziały o tym dawne kultury. Jest wiele dowodów na współpracę ludzi z grzybami, na korzystanie z ich unikatowych umiejętności „podłączania” się do kosmicznego, wszechwiedzącego internetu.
Grzyby niosą w sobie wiele „naj”. Nie tylko są najstarszymi ziemskimi organizmami, ale również tymi, które zajmują największe przestrzenie.
Kiedy zmierzono obszar, jaki zajmuje opieńka oregońska, okazało się, że grzybnia tego gatunku ma aż 886 hektarów… co stawia ją w czołówce największych organizmów żyjących na Ziemi.
- Grzyby możemy użytkować na wiele sposobów. Na przykład huba, należąca do gatunku „nadrzewnych”, nie jest w żaden sposób toksyczna i można nią doskonale… wyczyścić zęby. A ponieważ zawiera w sobie związki przeciwzapalne, świetnie działa na dziąsła - tłumaczy prof. Muszyńska.
„Zwykłe” pieczarki, które można kupić wszędzie albo samodzielnie nazbierać, nabierają podgrzybkowego aromatu, kiedy je wysuszymy. Nie trzeba ich także obierać, bo w skórce znajduje się najwięcej substancji prozdrowotnych. W pieczarkach jest także bardzo dużo antyoksydantów, które „biorą na siebie” wolne rodniki, jakie dostają się do naszego organizmu.
Z kolei „nóżki” boczniaków - jeśli wydają się nam zbyt twarde do jedzenia - warto ususzyć, zmielić i dorzucać do zup, gdyż zawierają w sobie dużo polisacharydów. Zaś same boczniaki - cudowne grzyby, które występują na wszystkich kontynentach poza Antarktydą, zostały wprowadzone do powszechnej uprawy w 1942 roku, a powodem był… głód.
Te grzyby są niesamowite! Z badań przeprowadzonych na boczniaku ostrygowatym wynika, że mogą rosnąć nie tylko na drewnie i innych naturalnych podłożach, ale nawet na zużytych pieluchach, przy czym są jednocześnie w stanie redukować ich masę i objętość degradowalnych komponentów. Ale pieluchy to jeszcze nic!
Te grzyby potrafią rozłożyć promieniowanie radioaktywne!
Nie dość, że mogą nas ochronić, nakarmić, uleczyć to jeszcze po prostu świetnie smakują i z powodzeniem zastępują mięso.
Ponadto grzyby podnoszą nastrój, wspomagają wychodzenie z depresji, gdyż jest w nich obecna serotonina i melatonina, jednak najważniejsze jest to, że zawarty w nich tryptofan, oddziałuje bezpośrednio na mózg.
Regularnie jedząc grzyby, łatwiej przechodzimy przez życiowe zakręty, lepiej radzimy sobie z problemami.
Możemy także naturalnie się odmłodzić i zyskać dodatkową energię.
Japoński „grzyb wiecznego życia”, czyli shitake, nie dostał takiej nazwy przypadkiem. Wspaniała jest także ganoderma, grzyb, który króluje w kosmetyce…
Wiele można byłoby pisać o grzybach. Dopiero na nowo odkrywamy ten świat. Świat zdrowia, długowieczności i nowej świadomości.