Pierwotna Alchemia - żywioł Ognia
Żywioł Ognia ma za zadanie przemieniać, transformować i uruchomić proces. Dlatego jest niezbędny do stworzenia czegokolwiek.
Symbolizuje go działanie, aktywność, pasja. Bez Ognia nie uda się niczego zdziałać. Ogień w człowieku to wszelkie procesy trawienne, nasz metabolizm, przemiana materii w energię potrzebną do działania. To także temperament, charakter. Człowiek Ogień nie lubi strefy komfortu, bywa prowokatorem, daje iskrę, zaczyn.
Dlatego, kiedy dwie osoby Wody pracują nad projektem, powinny także zatrudnić Ogień, żywioł sprawczy. Wówczas praca pójdzie szybciej, a Ogień gwarantuje, że naprawdę coś się zadzieje.
To, jaki żywioł w nas dominuje, czujemy instynktownie. Wystarczy przeanalizować własne reakcje w określonych sytuacjach. Co wysuwa się na prowadzenie? Nasze emocje, czyli Woda, nasza aktywność, czyli Ogień?
A może myślenie i analiza, czyli Powietrze? Albo ziemski racjonalizm?
Gdy to odkryjemy, łatwiej nam będzie zrozumieć siebie samego.
Jakie są zatem osoby, u których żywioł Ognia jest dominujący?
Energiczne, aktywne, porywające tłumy. To zwykle idealiści, którzy inspirują innych, „zapalają” do idei, pomysłu, są prowodyrami, stają na czele wszelkich ruchów społecznych, rewolucji, walki o zmianę. To płomienni mówcy, zagrzewający do działania.
Trzeba podkreślić, że każdy żywioł ma swój blask i cień. Żywioł Ognia w blasku, to praca na rzecz ludzkości, działanie, które w intencji ma tworzenie dobra. Taka osoba rzadko pracuje tylko na własną korzyść, zawsze myśli jak zachęcić innych i zrealizować plan. Może się nawet poświęcić dla idei, oddać z honorem życie, jeśli tylko wierzy, że to posłuży ludzkości.
Jeżeli jednak Ogień znajdzie się w swoim cieniu, albo wycofuje się z działania, traci sprawczość i w pewnym sensie, trawi siebie od środka, niszczy, usuwa się w cień. Albo odwrotnie: staje się despotą, dyktatorem, który rujnuje całe społeczeństwa z powodu własnych, chorych wizji. Takie osoby najszybciej mogą stać się fanatykami, psychofanami, stalkerami.
Ogień nie cofa się przed niczym, jego dewizą jest bezgraniczność. Nigdy nie daje sobie czasu na analizę, na rozważenie wszystkich „za i przeciw”. Działa natychmiast, od razu, bo dyplomacja i taktyka to nie są jego mocne strony.
Potrafi natychmiast zobaczyć i wytknąć nieprawidłowości, jakie dzieją się w określonym środowisku.
Ogień kocha awantury. Należy razem z żywiołem Ziemi do strefy solarnej, czyli męskiej, aktywnej. Woda i Powietrze podlegają energii Księżyca, czyli żeńskiej i pasywnej.
Jeśli Ogień jest w swojej niskiej wibracji, to nie korzysta z własnej mocy.
Może wtedy wycofywać się z życia społecznego, chować w domu, a nawet nie odbierać telefonów od najbliższych przyjaciół.
Jak zatem najszybciej pobudzić ogień w sobie i jak od nowa rozpalić się do działania? Najlepiej poprzez ruch! Nie ma nic gorszego dla żywiołu Ognia, jak zastój i stagnacja. Dlatego warto wszystko, cokolwiek robimy i przy czym wytwarzamy energię kinetyczną, dedykować określonej sprawie. Robienie wszelkich rzeczy z intencją, to kierowanie strumienia własnej energii na cel, jaki chcemy osiągnąć. Jak to zrobić? Wystarczyć głośno powiedzieć: „Wysiłek z dzisiejszego treningu kieruję na tworzenie własnej firmy” lub „Energię z gruntownego sprzątania domu przeznaczam na znalezienie dla siebie właściwego partnera”. Brzmi zabawnie? Tylko dla tych osób, które nie wiedzą, jaką w sobie posiadają moc kreacji!
Żywioły mogą nam pomóc, ale musimy wiedzieć jak działają, jak odkryć je w sobie i jak zrównoważyć! A to właśnie wiedza, która pochodzi z pierwotnej alchemii. Dodajmy: kiedyś ukrywana przed tzw. zwykłymi ludźmi, dziś jest dostępna na wyciągnięcie ręki, więc skorzystajmy z niej.
Aniołem, który opiekuje się żywiołem Ognia jest Archanioł Uriel. Żywiołakiem, czyli duchem opiekuńczym, jest Salamadra. Zwierzę, do którego możemy się odwoływać pracując na transformacją samego siebie jest Feniks, który odradza się z popiołów.
Symbolizuje go działanie, aktywność, pasja. Bez Ognia nie uda się niczego zdziałać. Ogień w człowieku to wszelkie procesy trawienne, nasz metabolizm, przemiana materii w energię potrzebną do działania. To także temperament, charakter. Człowiek Ogień nie lubi strefy komfortu, bywa prowokatorem, daje iskrę, zaczyn.
Dlatego, kiedy dwie osoby Wody pracują nad projektem, powinny także zatrudnić Ogień, żywioł sprawczy. Wówczas praca pójdzie szybciej, a Ogień gwarantuje, że naprawdę coś się zadzieje.
To, jaki żywioł w nas dominuje, czujemy instynktownie. Wystarczy przeanalizować własne reakcje w określonych sytuacjach. Co wysuwa się na prowadzenie? Nasze emocje, czyli Woda, nasza aktywność, czyli Ogień?
A może myślenie i analiza, czyli Powietrze? Albo ziemski racjonalizm?
Gdy to odkryjemy, łatwiej nam będzie zrozumieć siebie samego.
Jakie są zatem osoby, u których żywioł Ognia jest dominujący?
Energiczne, aktywne, porywające tłumy. To zwykle idealiści, którzy inspirują innych, „zapalają” do idei, pomysłu, są prowodyrami, stają na czele wszelkich ruchów społecznych, rewolucji, walki o zmianę. To płomienni mówcy, zagrzewający do działania.
Trzeba podkreślić, że każdy żywioł ma swój blask i cień. Żywioł Ognia w blasku, to praca na rzecz ludzkości, działanie, które w intencji ma tworzenie dobra. Taka osoba rzadko pracuje tylko na własną korzyść, zawsze myśli jak zachęcić innych i zrealizować plan. Może się nawet poświęcić dla idei, oddać z honorem życie, jeśli tylko wierzy, że to posłuży ludzkości.
Jeżeli jednak Ogień znajdzie się w swoim cieniu, albo wycofuje się z działania, traci sprawczość i w pewnym sensie, trawi siebie od środka, niszczy, usuwa się w cień. Albo odwrotnie: staje się despotą, dyktatorem, który rujnuje całe społeczeństwa z powodu własnych, chorych wizji. Takie osoby najszybciej mogą stać się fanatykami, psychofanami, stalkerami.
Ogień nie cofa się przed niczym, jego dewizą jest bezgraniczność. Nigdy nie daje sobie czasu na analizę, na rozważenie wszystkich „za i przeciw”. Działa natychmiast, od razu, bo dyplomacja i taktyka to nie są jego mocne strony.
Potrafi natychmiast zobaczyć i wytknąć nieprawidłowości, jakie dzieją się w określonym środowisku.
Ogień kocha awantury. Należy razem z żywiołem Ziemi do strefy solarnej, czyli męskiej, aktywnej. Woda i Powietrze podlegają energii Księżyca, czyli żeńskiej i pasywnej.
Jeśli Ogień jest w swojej niskiej wibracji, to nie korzysta z własnej mocy.
Może wtedy wycofywać się z życia społecznego, chować w domu, a nawet nie odbierać telefonów od najbliższych przyjaciół.
Jak zatem najszybciej pobudzić ogień w sobie i jak od nowa rozpalić się do działania? Najlepiej poprzez ruch! Nie ma nic gorszego dla żywiołu Ognia, jak zastój i stagnacja. Dlatego warto wszystko, cokolwiek robimy i przy czym wytwarzamy energię kinetyczną, dedykować określonej sprawie. Robienie wszelkich rzeczy z intencją, to kierowanie strumienia własnej energii na cel, jaki chcemy osiągnąć. Jak to zrobić? Wystarczyć głośno powiedzieć: „Wysiłek z dzisiejszego treningu kieruję na tworzenie własnej firmy” lub „Energię z gruntownego sprzątania domu przeznaczam na znalezienie dla siebie właściwego partnera”. Brzmi zabawnie? Tylko dla tych osób, które nie wiedzą, jaką w sobie posiadają moc kreacji!
Żywioły mogą nam pomóc, ale musimy wiedzieć jak działają, jak odkryć je w sobie i jak zrównoważyć! A to właśnie wiedza, która pochodzi z pierwotnej alchemii. Dodajmy: kiedyś ukrywana przed tzw. zwykłymi ludźmi, dziś jest dostępna na wyciągnięcie ręki, więc skorzystajmy z niej.
Aniołem, który opiekuje się żywiołem Ognia jest Archanioł Uriel. Żywiołakiem, czyli duchem opiekuńczym, jest Salamadra. Zwierzę, do którego możemy się odwoływać pracując na transformacją samego siebie jest Feniks, który odradza się z popiołów.